ZS w Iwoniczu
zs@iwonicz.pl, 13 4351811

foto1

Nasza szkoła - Twój wybór

foto1

Nowoczesne pracownie językowe

foto1

Pracownie technologii gastronomicznej i obsługi konsumenta

foto1

Nowoczesne warsztaty szkolne

foto1

Strzelnice: wirtualna i sportowa (śrutowa), hala i obiekty sportowe Orlik 2012, siłownia: plenerowa i kryta



Technika Zawodowe

technik: informatyk, mechanizacji rolnictwa i agrotroniki, pojazdów samochodowych, żywienia i usług gastronomicznych,

Czytaj więcej

Liceum Ogólnokształcące

mundurowe o profilu bezpieczeństwo wewnętrzne; sportowe; komunikacyjno - multimedialne

Czytaj więcej

Branżowa Szkoła

mechanik pojazdów samochodowych; mechanik-operator pojazdów i maszyn rolniczych; monter zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie

Czytaj więcej

Oferta dodatkowa

Bezpłatne: prawoo jazdy; pobyt w internacie; dojazd do szkoły. Praktyki i wycieczki zagraniczne: Interreg, Erasmus++, kursy ECDL, koła zaintersowań.

Czytaj więcej
Finansujemy koszty zakwaterowania w internacie uczniom klas pierwszych. Finansujemy również koszty dojazdu do szkoły uczniom klas pierwszych.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
08

  Dla prawdziwych wędrowców niestraszne są wiatry, mgły i ranne wstawanie…. We czwartek 9 października, kiedy większość jeszcze smacznie spała, grupa szkolnych miłośników gór wyruszyła podziwiać jesienne krajobrazy i zdobywać bieszczadzkie szczyty. Głównym celem wyprawy były połoniny Małej i Dużej Rawki.

  Mimo że prognozowano piękną pogodę, Bieszczady przywitały nas ciężkimi chmurami i mgłą, która szczelnie otulała szczyty. Niezrażeni mocnymi podmuchami wiatru i coraz gęstszą mgłą ruszyliśmy z Przełęczy Wyżniańskiej zielonym szlakiem ku Małej Rawce, mijając po drodze urokliwą bacówkę i jej sympatycznych czworonożnych mieszkańców. Podejście pod Małą Rawkę okazało się dla niektórych bardzo wymagające, zasapani wszyscy dzielnie dotarli na szczyt Małej ( 1227 m n.p.m.), a następnie Wielkiej Rawki (1307 m n.p.m.). Bardzo silny wiatr, mgła i zimo próbowały nas zniechęcić do dalszej wędrówki, ale my odważnie ruszyliśmy wzdłuż granicy polsko-ukraińskiej na Kremenaros, na którym stykają się granice Polski, Ukrainy i Słowacji. 
  Nasz wysiłek został nagrodzony, mgły ustąpiły i mogliśmy podziwiać panoramę Bieszczadów, które o tej porze roku są najpiękniejsze.
  W drodze powrotnej do Iwonicza odwiedziliśmy Komańczę, gdzie przy odbudowanej cerkwi pod wezwaniem Opieki Matki Bożej, wysłuchaliśmy opowieści naszego przewodnika pana Pawła Tysa o burzliwych dziejach całego regionu. 
  Na koniec nie mogło zabraknąć wspólnego ogniska i pieczenia kiełbasy. Zmęczeni, ale pełni wrażeń i dumni z pokonywania własnych słabości wróciliśmy do domów, po cichu planując kolejną bieszczadzką wyprawę…( ez)

Jesień błądzi w Bieszczadach
słowa w wierszach przekręca
o przymrozkach już gada
przed mijaniem na klęczkach…